Kanapowe wojenki


Nie od dzisiaj uważam, że największym problemem naszego kraju jest brak jedności. I nie chodzi tutaj o jednomyślność w poglądach i postawach, bo taka jednomyślność nie jest ani możliwa, ani zdrowa. Chodzi mi o kompletny brak tolerancji względem kogoś kto ma poglądy nie pokrywające się w stu procentach z naszymi. „Agree to disagree” nie bez powodu nie ma sensownego tłumaczenia na język polski. Zgoda co do sposobu spojrzenia na świat musi być taka sama w każdym obszarze, albo odrzucamy czyjeś spojrzenie w całości. Takie podejście wyróżnia nas na tle innych narodów, które nawet przy rozbieżnościach światopoglądowych mają jakieś wspólne punkty odniesienia i wartości – a ich kontestatorzy są pojedynczymi przypadkami. (więcej…)