Koalicja PO-PiS ma się dobrze


Zawsze bawi mnie twierdzenie „to my jesteśmy lepsi” każdej ze stron tego głupawego, bezpodstawnego konfliktu. Dla mnie koalicja PO-PiS (z przystawkami po obu stronach) to najlepszy przykład współuzależnienia i porozumienia nad podziałami, mającego na celu spolaryzowanie społeczeństwa i dostarczenie igrzysk zamiast chleba większości Polaków. Najlepiej podobieństwo między „śmiertelnymi wrogami” widać, kiedy patrzymy na ich tuby propagandowe – dokładnie te same manipulacje, ten sam przekaz, tylko podstawiają inne nazwiska i nazwy partii. Zupełnie przypadkiem trafiłem na świetny przykład manipulacji, gdzie jedna scena została wykorzystania do pokazania podłości drugiej – ta sama scena, różnica w ujęciach wynosi zaledwie kilka sekund.

U Lisa trafiłem kilka dni temu na artykuł o „Pierwszym chamie RP” – pośle Tarczyńskim, który wyrwał posłance PO komórkę z rąk. Niespecjalnie zainteresowała mnie ta wiadomość, niespecjalnie byłem też oburzony, bo sam nie wiem, jakbym się zachował, gdyby ktoś nagrywałby mnie komórką, kiedy sobie tego nie życzę – generalnie w feerii chamstwa polskiej polityki, jakoś pan Tarczyński mi się specjalnie nie wyróżnia. Ale dzisiaj obejrzałem nagranie „Minęła 20” z 20 lipca, gdzie jak zwykle redaktor Rachoń i Cejrowski, obaj siebie warci, perorują o bieżących wydarzeniach. Do wydarzenia opisanego przez natemat odnoszą się od 11 minuty:


Komentarz identyczny – chamstwo i agresja, zmienił się tylko obiekt potępienia, a scena ta sama – jak to możliwe? Otóż to kwestia kilku sekund – TVP pokazała to co się działo tuż po wyrwaniu posłance telefonu.

Symboliczne jest, że obie tuby propagandowe odnoszą się do tego samego wydarzenia. To najlepiej pokazuje, jak bardzo są do siebie podobne. Pytanie jak długo jeszcze my, społeczeństwo, nie będziemy umieli tego dostrzec.